wtorek, 27 lutego 2018

Nie noś, bo (się) przyzwyczaisz!

38 tydzień ciąży. Od kilku tygodni już nie noszę w ogóle starszaka. Nie czuję się na siłach, to już nie ten czas.
Przyszła paczka, a w niej dwie chusty kółkowe. Rozpakowujemy z paniczem. Łaaaał, jaaaaa i te sprawy, po czym młody bierze chustę i pokazuje, na mnie i na siebie.
- Chcesz do chusty?
- Tak.
- Ale mama nie może cię zawiązać, zobacz, jaki mam duży brzuch, to dzidziuś tam mieszka i nie ma już miejsca z przodu...
- Oo... - pokazuje na mój brzuch.
- Tak, zobacz, brzuszek jest taki duży, że już nie dam rady cię nosić...
Panicz pomyślał chwilę, po czym pokazał na moje plecy z radosnym "O-o!"... No tak, przecież, skoro nie ma miejsca z przodu, to zawsze można na plecy...
Nie, nie dam rady nawet na plecy... Przytuliliśmy się tylko i był bardzo niepocieszony, że nie chcę go zamotać... Ale po chwili zajął się budowaniem torów dla pociągu i koniec tematu. A mnie świeczki stanęły w oczach i stają za każdym razem, jak o tym pomyślę...

I kto tu się przyzwyczaja do noszenia...??