poniedziałek, 10 października 2016

Za co kocham chustę... #2

Weekend u babci to świetna rzecz - panicz wybawiony za wsze czasy, a rodzice w końcu mają trochę czasu tylko dla siebie. Ale wystarczy jeden weekend, by takim układem rozpuścić dziecię jak dziadowski bicz...

Leżeć samemu na dywanie i bawić się zabawkami? Sam?? Bez publiczności?? Bez zachwytów babci nad każdym ruchem i każdym uśmiechem?? Chyba sobie żartujesz, mamo... A że karuzelka? Nuuuuda. Będę wył. Chyba, że weźmiesz mnie na ręce. O taaak. Jak to już wystarczy? A co mnie obchodzi, że musisz odkurzyć mieszkanie... Nie jest znowu tak brudno. ;p Babcia mnie nosiła prawie cały czas, to ty też możesz... Nie...? Mamo... Będę wył...! Jakby co, to ostrzegałem... 

To tak w skrócie.  Ciąg dalszy na załączonym obrazku. ;)


PS 
Mam nadzieję, że wiecie, że chusta + odkurzacz, to najlepszy usypiacz świata... :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz