Mama i chuścioch. Wszędzie razem. Zawsze blisko.
Szmatan już spacyfikowany jak widzę 😉. I nawet ogony zostają po zawiązania 😉. Pozdrawiamy z Julczyńskim
Taaak, zdecydowanie trochę wprawy wystarczyło, żeby okiełznać szmatana i nosi cudnie. ;)
Saruś ostatnio też na plecach, ino w nosidle ;) Jak się cieplej zrobi to musimy się gdzieś wybrać z dzieciakami :)
O, fajnie! Ciekawa jestem, w jakim nosidle się nosicie? :)
Ciekawy pomysł i wygląda na to, że bezpieczny :) Kciuk w górę :)
Szmatan już spacyfikowany jak widzę 😉. I nawet ogony zostają po zawiązania 😉. Pozdrawiamy z Julczyńskim
OdpowiedzUsuńTaaak, zdecydowanie trochę wprawy wystarczyło, żeby okiełznać szmatana i nosi cudnie. ;)
UsuńSaruś ostatnio też na plecach, ino w nosidle ;) Jak się cieplej zrobi to musimy się gdzieś wybrać z dzieciakami :)
OdpowiedzUsuńO, fajnie! Ciekawa jestem, w jakim nosidle się nosicie? :)
UsuńCiekawy pomysł i wygląda na to, że bezpieczny :) Kciuk w górę :)
OdpowiedzUsuń