środa, 19 kwietnia 2017

Z chuściochem w... lesie

Co tu dużo mówić... ;)





I można ruszać w drogę. :)

5 komentarzy:

  1. Szmatan już spacyfikowany jak widzę 😉. I nawet ogony zostają po zawiązania 😉. Pozdrawiamy z Julczyńskim

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaak, zdecydowanie trochę wprawy wystarczyło, żeby okiełznać szmatana i nosi cudnie. ;)

      Usuń
  2. Saruś ostatnio też na plecach, ino w nosidle ;) Jak się cieplej zrobi to musimy się gdzieś wybrać z dzieciakami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, fajnie! Ciekawa jestem, w jakim nosidle się nosicie? :)

      Usuń
  3. Ciekawy pomysł i wygląda na to, że bezpieczny :) Kciuk w górę :)

    OdpowiedzUsuń